Zastanawialiście się kiedyś nad tym
skąd biorą się nasze zachowania w danych sytuacjach i czy w jakiś
sposób możemy wpływać na to by zachować się inaczej niż
zwykle?
Myślę że tak naprawdę wiele możemy
dzięki świadomości siebie samych zmienić oraz spojrzeć na świat
z zupełnie innej perspektywy, co daje nam ogromne możliwości
rozwoju.
Przykładowa sytuacja:
Pani ryje się w
kolejce w sklepie w bardzo niegrzeczny sposób, ktoś zwraca jej
uwagę na co pani reaguje:
a) przeprasza wszystkich i z miną zbitego
psa zmienia swoje zachowanie,
b) krzyczy i kłóci się że to ona ma
pierwszeństwo,
c) wcale się nie odzywa, robi swoje przepychając
się i strojąc miny.
Każdy z nas reaguje inaczej. Nasze reakcje
biorą się z różnych źródeł. Niektóre z nich często
przypisywane są genetyce, DNA które mamy zapisane od urodzenia
kształtuje nasze zachowanie i pewną cechę charakteru odziedziczoną
po przodkach. Innym warunkiem naszych reakcji jest nasze dzieciństwo
które jak wiemy jest dla człowieka bardzo ważnym etapem życia
gdyż wtedy budujemy nasz charakter i wzory emocjonalne zachowań,
bardzo często już wtedy zostają zapisane w naszych głowach do
końca życia. Nasze wychowanie, środowisko w jakim się
wychowaliśmy, jak byliśmy traktowani ma wielkie znaczenie. Wreszcie
ostatnim warunkiem najbardziej aktywnym jest nasza teraźniejszość
, czyli to w jaki sposób postrzega nas świat, nasza sytuacja
materialna i to jak widzimy siebie. Nie sposób wymienić wszystkie
czynniki które mają wpływ na naszą postawę i zachowanie. Jednak
zauważmy że każda reakcja ma podłoże a my podczas sytuacji w
której się znajdujemy reagujemy na bodziec w taki sposób jaki mamy
zakodowany gdzieś w głowie.
Co jeśli jednak nie musimy zawsze
reagować w taki sam sposób? Czy da się zmienić reakcję?
Możemy
przejąć inicjatywę nad tym w jaki sposób nastąpi reakcja. Nie
możemy zrzucać winy na warunki i uwarunkowania, musimy być
świadomi tego że to my sami wybieramy by te zjawiska nas
kontrolowały albo i nie. Tłumaczymy swoje zachowanie cechami
charakteru, pogodą, wpływem środowiska kiedy to właśnie my sami
powinniśmy świadomie decydować o własnym życiu. Rani nas nie to
co nam się przytrafia lecz nasza reakcja na to. Niech naszym
zadaniem stanie się działanie a nie dostosowywanie do okoliczności.
Przejmowanie inicjatywy daje szanse na to by być tym kim chcemy. To
dojrzałość i poczucie własnego ja przyczynia się do naszego
rozwoju. Nikt nie musi sprawiać nam przykrości bo to czy nas zranią
słowa które usłyszymy zależeć może tylko od nas. Problemy na
które mamy wpływ możemy rozwiązać przez pozbycie się
zakorzenionych reakcji na sytuacje. Problemy nad którymi nie mamy
kontroli wymagają zmiany naszego do nich stosunku. Pozwoliłam sobie
na ten właśnie temat bo w mojej głowie pojawiła się myśl: a
może by tak w końcu coś napisać, po czym kreatywna część
podpowiedziała mi że wcale nie muszę pisać o tym o czym
chcielibyście poczytać ;) o tym o czym zwykle piszę, postanowiłam więc
podzielić się czymś innym z tym internetowym kawałkiem świata
który sobie tutaj właśnie prowadzę.
Jeśli nie podoba Ci się temat to
posłuchaj sobie chociaż tego co autorka nudziarskiego bloga :)
Witaj Anya. Poruszasz bardzo interesujący mnie temat skąd się biorą nasze ludzkie zachowania. Pisz o czym chcesz, bo Twój blog i ty tu rządzisz a nie prezes Kaczyński. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDokładnie, masz rację ;) A zachowania człowieka to też po części wynosi się z domu, kwestia wychowania...
OdpowiedzUsuńciekawy temat, pewnie ile ludzi na swiecie tyle zachowań w danej sytuacji, a to, jakie one są moim zdaniem w dużej mierze zależy od wychowania w domu. kiedy rodzice wmawiają, że wszystko należy nam sie na już w dorosły życiu też tak postępujemy.
OdpowiedzUsuńTemat jest bardzo ambitny, niewiele osób na codzień się nad tym zastanawia... toteż powinno się o tym pisać, skąd biorą się reakcje ludzi na dane sytuacje. Każdy ma komplet swoich niepowtarzalnyh cech, to jest takie fascynujące!
OdpowiedzUsuńMasz sporo racji, nie powinniśmy usprawiedliwiać naszych zachowań genami czy problemami z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńGubisz przecinki. :D
Ja tam myślę, że nieraz po prostu warto wrzucić na luz i się uśmiechnąć do siebie i do ludzi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Eluveitie i mega chciałabym jeszcze raz przeżyć ich koncert :D
"Bo tatuś się ze mną nie bawił" (jak mawia ironicznie osobisty tatuś xD) jako wymówka na wszystko staje się żałosna. Nie należy zwalać wszystkiego na czynniki zewnętrzne, kiedy nam wygodnie, co czasem obserwuję niestety u siebie, bo choroba, kręgosłup, inne takie... ale walczę z tym ostro, kiedy paskudztwo nadchodzi :)
OdpowiedzUsuńCiekawy temat:) jednak w pewnej kwesti mam zdanie troche inne. Mianowicie, ze sami decydujemy o tym czy slowa nas zrania czy nie. Mysle, ze odpowiednio dobrane i trafione w czuly punkt moga zranic najwiekszego twardziela. Mozna tego nie okazac, ale w srodku sie pęka. Ja uwazalem siebie za mocnego psychicznie, ale wiem, ze jakby ktos zacza szydzic z mojej rodziny, albo z choroby dziecka, to bym zareagowal dosadnie. Mysle tez, ze wplyw na nasze zachowanie ma otoczenie. Inaczej bedziemy sie zachowywac przebywajac ze znajomymi w pracy, a inaczej z kierownikiem czy dyrektorem. Zazwyczaj sie hamujemy i przyznajemy racje nawet glupim pomyslom, bo nie wypada miec innego zdania. Jest to trudny temat i nawet mowiac o sobie czasem nie wiemy jak bysmy sie zachowali w okreslonej sytuacji. A mowienie np. Ja to bym mu powiedzial, albo ja bym mu strzelil mozna w buty wsadzic;)
OdpowiedzUsuńCharakter, warunkowanie...owszem, trudno to przeskoczyć, ale przy odpowiednim wysiłku pewna korekcja zachowań na pewno nie jest niemożliwa:)
OdpowiedzUsuńreplica bags wholesale hong kong my company b4x45g6p62 replica bags online shopping india find more v1e37m9g38 replica bags buy online replica bags paypal accepted useful reference d5a04d6k34 replica wallets replica bags paypal
OdpowiedzUsuń