Czy chętnie pomagamy obcym? Czy jest to pomoc bezinteresowna czy musi mieć gdzieś swoje drugie dno o nazwie korzyść? Eee zaraz zaraz przecież skoro już pomagam to dlaczego miałbym nie mieć nic z tego?
Ludziska dzielą się na tych którzy:
- potrafią pomóc tak po prostu i pod nazwą korzyść dla nich kryje się słowo dziękuję czy uśmiech drugiego człowieka. To dla nich jest tak cenne, że nie wymagają nic poza tym.
- Większość jednak często ukradkiem usiłuje uzyskać zapłatę za swoją pomoc. Ludzie tacy nie pomagają tak spontanicznie, od siebie, zwykle upewniają się czy mogą coś z tego mieć. Nic w tym dziwnego, spotykamy te przypadki na co dzień i wcale nie mam zamiaru tutaj pisać że to nie ładnie i zmieńcie się jeśli tak robicie.
Często pytają - ile będzie mnie to kosztowało? Kiedy mówię - nic, widzę zdziwienie w ich oczach, jak można nic nie chcieć za pomoc obcemu człowiekowi. Otóż można...
Ludzie często nie chcą prosić o pomoc bezinteresowną, wolą za nią zapłacić niż czuć się niezręcznie w stosunku do tej osoby bo: albo po prostu patrzą własną miarą, że nigdy nie zrobił nic z dobroci, albo podejrzewają, że ludzie są aż tak źli że muszą coś chcieć w zamian.
Z uwagi na te spostrzeżenia świat nauczył się wykorzystywać zależności człowiek-bezinteresowna pomoc-wdzięczność.
Na co dzień możemy spotkać się z pewnego rodzaju manipulacją która bardzo często wykorzystują telemarketerzy, sklepy czy też stowarzyszenia typu Hare Kriszna. Przykładowo w sklepie hostessa częstuje Cię kostką pysznej czekolady i zaprasza do zakupu. Większość z nas kupi całą tabliczkę. Dlaczego? Z wdzięczności za zjedzoną kostkę za free? Chwyt znany nam dobrze to manipulacja, która opiera się na tym że ludzie czują się zobowiązani do wdzięczności. Natura ludzka przeważnie skłania nas do zrewanżowania się jak najprędzej za otrzymaną pomoc czy też prezent.
Ale cóż, w końcu nie bez przyczyny gdy mężczyzna daje kobiecie prezent (lub odwrotnie) zaraz pojawia się pytanie: -Czego? (Chyba że jest trochę bardziej miła/y) : -Kochanie coś się stało?
ciężko teraz o bezinteresowną pomoc.. a może ciężko o jakąkolwiek? Ludzie zwracają się do kogoś wykorzystując jego dobre serce (taa, naiwność!) a potem kiedy sami pomocy potrzebujemy, to nikogo nie ma...
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, że ludzie nie chcą pomagać a potem sami tej pomocy oczekują. Może zbyt nietrafnie rozczulam się nad społecznością, bo jak się mówi, świata nie zmienimy no ale...warto pomagać :)
UsuńJa tam już nie liczę na pomoc innych, bo się można nieźle przeliczyć.
OdpowiedzUsuńChętnie pomagam innym, ale jakoś jak ja potrzebowałam pomocy, nikogo nie było wśród moich znajomych i dlatego wielu ludzi nauczyło się, żeby po prostu nie pomagać.
OdpowiedzUsuńale trafiłam u Ciebie z tym postem... Ja nie liczę na pomoc od innych, samej zdarzyło mi się pomóc bezinteresownie. Nie raz byłam wykorzystana aż za bardzo, więc nie zawsze ta pomoc jest fajna.
OdpowiedzUsuńLudzie wola za coś zapłacić. Ciężko teraz widzieć pomoc bezinteresowną. Z reguły większość po prostu boi się wychylić z tłumu. O tak, często spotykam te drugie przypadki na co dzień w szkole
OdpowiedzUsuńhttp://dziennik-ali.blogspot.com/
Słyszałaś, że w ogóle bezitenresowność jest ponoć...genetyczna? A raczej skłonności ku niej. Tak przynajmniej stwierdzają genetycy w ostatnich latach.
OdpowiedzUsuńWłaśnie coś gdzieś o tym słyszałam i zastanawiam się czy to jest prawdą :)
UsuńPięknie napisane.. szkoda tylko, że większość ludzi ma zupełnie przeciwstawne zdanie - materializm jest w cenie.
OdpowiedzUsuńKomentarze posypały się od Was w większości twierdzicie, że nie liczycie już na pomoc bezinteresowną bo się już przejechaliście na tym nie raz i właściwie ciężko spotkać ludzi którzy taką pomoc nam mogą zaoferować. Macie rację ale brzmi to smutno i stawia w złym świetle dzisiejsze społeczeństwo. Niemniej jednak z tego co piszecie sami pomagacie innym co jednak skłania mnie do optymistycznej informacji, iż zdarzają się jeszcze wyjątki na tym świecie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że bezinteresowna pomoc daje dużo dobrego także ofiarodawcy... :)
OdpowiedzUsuńBezinteresowna pomoc, hm.. Co tu dużo gadać. Większość ludzi nawet nie dostrzega osób, które potrzebują pomocy, a co dopiero faktyczna pomoc..
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj z koleżanką zaczęłyśmy się zastanawiać, dlaczego dziewczyna, która nie odzywała się do nas kilka miesięcy, nagle zaczęła pożyczać nam zakreślacze i w ogóle zrobiła się strasznie miła. Oczywiście jaki był ostateczny wniosek? CZEGOŚ CHCE!. :D No, ale to taki skrajny przypadek. Chociaż... Nie mogę wykluczyć, że przeszła jakąś wewnętrzną przemianę. :P
OdpowiedzUsuńCO do takiej pomocy, to jakoś się chyba nie zastanawiałam nigdy czy coś dostanę za to. Dla mnie ogólnie pomoc jest bezinteresowna. Jeśli miałabym coś dostać za swoje działanie to raczej nazwałabym to usługą. :P
A ja lubię pomagać i na nic nie liczyć za to! Bo robię to dla własnej przyjemności że zrobiłam po prostu dobry uczynek, pozdrawiam wszystkich, :)
OdpowiedzUsuńBo Ty Magnolio jesteś wspaniałym człowiekiem. Informacja dla reszty - Magnolia to właśnie mój najwierniejszy weteran o którym wspomniałam- Dziękuję Ci Magnolio :)
UsuńAle trzeba wierzyć w dobrych ludzi, którzy pomogą za nic tak po prostu. Też staram się pomóc moim znajomym w różnych dziedzinach kiedy to przychodzą z prośbą choćby o poradę. Robię to bezinteresownie. ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwiesz, bezinteresowność też ma swoje granie, ludzie często działają na zasadzie ''dasz im palec, wezmą całą rekę'' i nie ma tutaj żadnego mądrego rozwiązania -.-
OdpowiedzUsuńZe mnie czasem taki naiwny czlowiek ktory daje sie wykorzystywac. Pomaga bezinteresownie. A potem dostaje po dupce.
OdpowiedzUsuńNiestety muszę zgodzić się z Bobik, chciałam napisać to samo... Ludzie nie potrafią przyjmować tej bezinteresownej pomocy, ale z drugiej strony kiedy zaczną - ciągną ile się da. A kiedy chcesz postawić granice i choć raz powiesz "nie" wypomną, że nigdy nic dla nich nie robisz..
OdpowiedzUsuńI właśnie w tym tkwi sedno sprawy.
OdpowiedzUsuńZe dla nas nie ma czegoś takiego jak bezinteresowmość. Sami Nie dajemy jej od siebie, dlatego później jak słusznie zauważyłaś dziwny się jak ktoś ją wobec nas wykazuję.
I właśnie w tym tkwi sedno sprawy.
OdpowiedzUsuńZe dla nas nie ma czegoś takiego jak bezinteresowmość. Sami Nie dajemy jej od siebie, dlatego później jak słusznie zauważyłaś dziwny się jak ktoś ją wobec nas wykazuję.
Strasznie trudno ocenić, kto jest bezinteresowny, a kto nie. Większość ludzi jest interesowna.
OdpowiedzUsuńPodam przykład, jeden z tysięcy. Chodzę na różne spotkania poetyckie. Przeważnie na takim spotkaniu jest około 10 osób. Ale gdy jest konkurs poetycki i można wygrać kasę wtedy na spotkaniu pojawia się nagle 50 osób. Często są to ludzie czytający i piszący poezję na żenującym poziomie.
Z kolei czasami ludzie pomagają innym, bo boją się odmówić, bo tak nakazuje religia itd. A inni myślą, że są bezinteresowni.
Pozdrawiam:)
Ciekawy temat, faktycznie jest coś takiego jak chęć odwdzieczenia się, kiedy dostaję coś za darmo, to zaraz kombinuję, jakby tu sie odwdzieczyć. Kiedyś mialam taki dziwny przypadek: kupiłam u kogoś na blogu kartki na święta, takie ręcznie robione, a ta osoba razem z kartkami przesłała mi paczkę, w której była herbata, próbki płyn do kąpieli i jeszcze jakieś drobiazgi. W pierwszym odruchu poczułam się dziwnie i też myślałam o zrobieniu jej jakiejś paczki w ramach wdzięczności, w końcu dotarło do mnie, że przecież zapłaciłam tylko za kartki i niczego więcej nie zamawiałam, więc dlaczego czuję się zobowiązana? Prawdopodobnie był to chwyt mający zachęcić mnie w przyszłości do ponownych zakupów :-)
OdpowiedzUsuńJa już sama nie wiem. Są różni ludzie, no i trzeba pamiętać o tym, że każdy miewa różne nastroje. Czasem chcę komuś pomagać bezinteresownie, czasem mam wszystkich po prostu gdzieś...
OdpowiedzUsuńJa należę do pierwszej grupy ludzi pomagających. Nie oczekuję, że coś mogę dostać za swoją pomoc i czas, który poświęcam innym. Przecież pomaganie ma być bezinteresowne, w końcu! :)
OdpowiedzUsuńHey keep posting such good and meaningful articles.
OdpowiedzUsuńBezinteresowność jest już chyba na wymarciu, ale na szczęście wciąż istnieją ludzie, którzy nie pozwalają zniknąć jej tak do końca. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety wiele zależy od nastroju. Czasem pomogę chętnie, a czasem lepiej, żeby ludzie trzymali się ode mnie z daleka. ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kiedyś szłam z rowerem po schodach i obcy chłopak zapytał, czy może mi pomóc. W pierwszej chwili pomyślałam, że chce mi go ukraść... Więc chyba nie jestem przyzwyczajona do ludzi, którzy pomagają bezinteresownie.
As reported by Stanford Medical, It's in fact the one and ONLY reason this country's women get to live 10 years more and weigh an average of 19 KG lighter than us.
OdpowiedzUsuń(And really, it is not related to genetics or some hard exercise and really, EVERYTHING to "how" they eat.)
BTW, I said "HOW", and not "WHAT"...
Click this link to discover if this quick quiz can help you decipher your real weight loss potential
20 years old Database Administrator II Fianna Ducarne, hailing from Thornbury enjoys watching movies like It's a Wonderful Life and Sketching. Took a trip to City of Potosí and drives a Savana 3500. Aby przeczytac, kliknij
OdpowiedzUsuńile kosztuje rozwod w rzeszowie
OdpowiedzUsuń