czwartek, 9 kwietnia 2015

hop hop hop ratunku

Witam wszystkich nowych czytelników którzy zjawiają się nie wiadomo skąd i właśnie dla Was chciałabym stworzyć ten post. Moi weterani jeśli jacyś jeszcze pozostali po długiej ciszy na blogu, dziękuję za wytrwałość.

Czy chętnie pomagamy obcym? Czy jest to pomoc bezinteresowna czy musi mieć gdzieś swoje drugie dno o nazwie korzyść? Eee zaraz zaraz przecież skoro już pomagam to dlaczego miałbym nie mieć nic z tego?

Ludziska dzielą się na tych którzy:
  • potrafią pomóc tak po prostu i pod nazwą korzyść dla nich kryje się słowo dziękuję czy uśmiech drugiego człowieka. To dla nich jest tak cenne, że nie wymagają nic poza tym.
  • Większość jednak często ukradkiem usiłuje uzyskać zapłatę za swoją pomoc. Ludzie tacy nie pomagają tak spontanicznie, od siebie, zwykle upewniają się czy mogą coś z tego mieć. Nic w tym dziwnego, spotykamy te przypadki na co dzień i wcale nie mam zamiaru tutaj pisać że to nie ładnie i zmieńcie się jeśli tak robicie.
      Zarówno w swojej pracy jak i w relacjach poza nią zauważam, że  ludzie boją się bezinteresowności, podejrzewając, że coś musi się kryć za tym, że ktoś chce od tak pomóc.
Często pytają - ile będzie mnie to kosztowało? Kiedy mówię - nic, widzę zdziwienie w ich oczach, jak można nic nie chcieć za pomoc obcemu człowiekowi. Otóż można...
      Ludzie często nie chcą prosić o pomoc bezinteresowną, wolą za nią zapłacić niż czuć się niezręcznie w stosunku do tej osoby bo:  albo po prostu patrzą własną miarą, że nigdy nie zrobił nic z dobroci, albo podejrzewają, że ludzie są aż tak źli że muszą coś chcieć w zamian.

Z uwagi na te spostrzeżenia świat nauczył się wykorzystywać zależności człowiek-bezinteresowna pomoc-wdzięczność.

Na co dzień możemy spotkać się z pewnego rodzaju manipulacją która bardzo często wykorzystują telemarketerzy, sklepy czy też stowarzyszenia typu Hare Kriszna. Przykładowo w sklepie hostessa częstuje Cię kostką pysznej czekolady i zaprasza do zakupu. Większość z nas kupi całą tabliczkę. Dlaczego? Z wdzięczności za zjedzoną kostkę za free? Chwyt znany nam dobrze to manipulacja, która opiera się na tym że ludzie czują się zobowiązani do wdzięczności. Natura ludzka przeważnie skłania nas do zrewanżowania się jak najprędzej za otrzymaną pomoc czy też prezent.
Ale cóż, w końcu nie bez przyczyny gdy mężczyzna daje kobiecie prezent (lub odwrotnie) zaraz pojawia się pytanie: -Czego? (Chyba że jest trochę bardziej miła/y) : -Kochanie coś się stało?